Gregorio Martķn Camuńas
365 ŚWIADECTW POWOŁANIA |
||
|
|
|
Brat |
Hiszpania |
Gregorio Martķn Camuńas |
Czterdzieści cztery lata w Afryce: Sierra Leone, Senegal, Kamerun i Ghana. Muszę bardzo podziękować Panu Bogu za powołanie do szpitalnictwa, do Zakonu św. Jana Bożego i za powołanie misyjne. Dla mnie jest to największy dar, jaki otrzymałem od Jezusa, bo to On był pierwszym misjonarzem.
Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak wtedy, gdy żyłem w tych jakże odmiennych, dalekich krajach. Serce się raduje, kiedy masz możliwość przebywania z ludźmi ubogimi, a w dodatku możesz ich wspierać w różnych potrzebach.
Ze szczególnym wzruszeniem wspominam niedziele i dni świąteczne: ten entuzjazm i radość uczestników Mszy św. przepełnionej tańcem i śpiewem. Bardzo rzadko się zdarzało, żeby dzieci, po przyjęciu Pierwszej Komunii św. przestawały przychodzić do kościoła.
Na misjach pracowałem na glokach operacyjnych, służyłem moją wiedzą i dzieliłem się doświadczeniem. Trzy razy w tygodniu odwiedzałem oddalone od szpitala wioski. Z powodu nowotworu, który został u mnie zdiagnozowany, musiałem niedawno wrócić z Senegalu do prowincji. Dwa miesiące temu byłem operowany i nie będę mógł już wrócić na misję. Niemniej jednak także z Hiszpanii będę dalej pomagał, poprzez moją pracę, entuzjazm, zapał, jałmużnę i wysyłane paczki z darami. Moje serce ciągle jest w Afryce z moimi UKOCHANYMI potrzebującymi, którzy nieustannie są obecni w moich myślach i sercu.